Innowacja w ważnej sprawie – czyli Emocje są ważne w Ciągu Dalszym!

Kolejne zajęcia z emocjonalnej serii za nami. Tym razem pod hasłami: „Jestem więc czuję oraz widzę słyszę i czuję”.

Aby zaakceptować swoje emocje trzeba umieć nazwać je, rozpoznać, zaakceptować. W świecie emocji dzieci często mogą potrzebować wsparcia i przewodnika, a tego zdecydowanie powinni podjąć się dorośli.

Zadaniem dorosłych jest uświadomić dzieci, że człowiek stale odczuwa i że nie jest w stanie się od uczuć wyzwolić. A gdyby nawet tak się stało – utracilibyśmy jako ludzie coś cennego i wyjątkowego. Byłaby to wielka strata. Ważne, byśmy wszyscy – i dzieci i dorośli – byli świadomi tego, co w danym momencie czujemy i co nam towarzyszy. Żebyśmy właściwie potrafili swoją emocję zaopiekować. Takie przesłanie znajduje się u podstaw tych zajęć.

Zadaniem uczniów natomiast jest nakleić kilka emotikonów na przygotowanych wcześniej konturach ludzkiej sylwetki. Emotikony mają odzwierciedlać emocje, które w ostatnim czasie najczęściej dzieciom towarzyszyły. Mogą wielokrotnie używać tej samej emotki jeśli ich emocja utrzymywała się przez kilka dni, lub była nadzwyczaj intensywna. Gdy sylwetka jest już wypełniona emocjami – poddajemy je refleksji grupowej. Zadanie ma uświadomić, jakie przepełniają nas emocje, jak są intensywne, i jak na nas wpływają.

Zadanie kolejne ma prowadzić dzieci do świadomości, że kontrolować, modyfikować i kiełznać własne uczucia można za pomocą zmysłów. Idealnym przykładem jest muzyka. Tempo, rytm, melodia, głośność – wpływają na nasze odczucia i jest to fakt niepodważalny. Smutek pokona wesoła melodia; ulubiony utwór wyciszy i ukoi gniew; odgłosy natury ułatwią relaks. Do tej świadomości przywodzimy dzieci poprzez zadanie i rozmowę. Słuchamy wspólnie czterech specjalnie dobranych utworów muzycznych. Kartkę podzieloną na cztery części – dzieci kolorują wybranymi kolorami. Każdą czwartą część arkusza podczas każdej kolejnej melodii. Przerywamy słuchanie i pracę. Rozmawiamy o tym, czy emocje i kolory podczas słuchania różnych utworów były takie same – czy też zmieniały się, podobnie jak rodzaj muzyki.

I tyle. Tylko tyle i aż tyle. Bowiem emocji zawsze warto uczyć – zwłaszcza dzieci, które noszą w sobie naturalną emocjonalną intuicję. One wiedzą, że można być szczęśliwym na milion pięćset sto dziewięćset uśmiechniętych buziek.:)

(J. Sanecka)